Jedzeniowe Dowcipy :)

Przychodzi polski turysta do angielskiej restauracji i pyta:
- Co macie do jedzenia?
- Hot Dog - odpowida kelner
- A co to znaczy po polsku? - pyta turysta
- Goracy pies.
- Moze byc.
Po chwile przychodzi kelner z parowka w bulce, a turysta krzyczy:
- Panie, to mial byc pies, a Pan mi tylko ogon podal!


środa, 29 października 2008

gołąbki w sosie pomidorowym






1 komentarz:

GDS pisze...

"Obiadzik", "sosik", rozumiem, że z głodu można się rozpłynąć w marzeniach, ale studia na uniwersytecie zobowiązują ;) Krótko mówiąc, co za dużo zdrobnień, to zdecydowanie niezdrowo.

Pozdrawiam